Pszczoła, konkretna pszczoła lata w powietrzu, a czasem siedzi na roślinie, ale jej istota ma o wiele głębsze korzenie, sięgając ostatecznego gruntu idei. Można zapytać: co, jeśli pszczoła zginie? Narodzą się następne, powstaną nowe poprzez wymianę zakodowanej informacji, na polu potencjalności idei. A co, jeśli wszystkie pszczoły by wyginęły? Pomijając straty, jakie dotkliwie mogą odczuć inni mieszkańcy świata, w szczególności najbardziej współzależnie rośliny, pytanie dotyczy stałej istoty pszczoły, prawidłowości przejawiającej się w konkretnych jednostkach. Pole potencjalności jest oczywiście wieczne, ale pozostałoby – według Whiteheada – tylko potencjalnością niezaktualizowaną, nie istniejącą realnie. Pole potencjalności to jednak już dużo, to prawie istnienie albo nawet już istnienie, skoro jest różnica między światem zawierającym to pole, a światem go nie zawierającym, nie wspominając już o tym, że pole to determinuje jednostki do bycie tym-a-tym, ważką czy pszczołą. Czternaście miliardów lat temu pszczoły jeszcze nie latały, ale już pole potencjalności je umożliwiało i jest faktem, że się potem pojawiły, choć prawdopodobieństwo wtedy, że się pojawią sięgało prawie zera. Można więc spekulować, że mogą się znów pojawić, jeśli wszystkie zginą. Mało tego, może się też pojawić jakaś konkretna pszczoła ponownie, jeśli w swoim wnętrzu skrywa nie tylko tożsamy i powtarzalny układ idei, ale też ich indywidualny zapis (kod, informację), który pojawił się, skonkretyzował w polu możliwości i w ten sposób odcisnął swój ślad w tym polu oraz w świecie faktycznym. Gdzieś we wszechświecie istnieje zapis, który może się powtórzyć w kolejnej wersji tego świata lub jakiegokolwiek innego, który w ramach nieskończonych możliwości pola może się wyłonić, choć prawdopodobieństwo tego jest znów bliskie zeru (bez dodatkowych założeń). W każdym razie pszczoła, w tym indywidualna pszczoła nie jest zwykłą pszczołą, w swej naturze ujawnia pewien układ, który dużo dalej sięga niż nasz doświadczalny świat i jego rozumienie.